poniedziałek, 6 sierpnia 2012

turysci na wakacjech sex , drugs and....



Każdy letni dzień w turystycznych miejscowościach Majorki zaczyna się podobnie - wraz ze wschodem słońca wychodzą z klna ulice tysiące brytyjskich nastolatków. Przemieszczają się hałaśliwie przez miasteczka pełne neonów reklamujących bary, cluby go-go i tanie kebaby. Wszyscy są w stanie utrudniającym dotarcie do hotelu.
 Tuż przed 6 rano na Punta Ballena ustawiaja się kolejki. Najwięksi twardziele kupują ostatnie drinki tuż przed zamknięciem barów. Wódka z Red Bullem kosztuje tu w przeliczeniu tylko 25 pensów. Niektórzy zażywają ostatnią dawkę tzw. "hippy crack", czyli gazu rozwesalającego sprzedawanego za niecałe 4 funty, w kolorowych balonach. Jest legalny, a daje efekt podobny jak po małej dawce kokainy.

Gdy budzi się reszta mieszkańców i  turystow ulice są już posprzątane po wczesnorannych imprezowiczach. Jednak służby porządkowe nie mają łatwej pracy.ulice  są śliskie od wymiocin i rozlanych drinków oraz zasypane ogromną ilością niedopałków. Wszyscy ci, którzy nie dotarli o własnych siłach do hotelowych łóżek i „polegli” na ulicy zostali już odprowadzeni w bezpieczne miejsce. Niektórzy zakończyli imprezową noc w szpitalu.

Piją i ćpają coraz młodsi

Według informacji uzyskanych od lokalnych policjantów, każdego lata wiek imprezujących jest coraz niższy. Jeszcze kilka lat temu średnia wieku wynosiła 20 lat, w tej chwili nawet 16-latki zatracają się w barach Balearów. Przyjeżdżają bez rodziców i nie ma nad nimi żadnej kontroli. Wielu z nich pali marihuanę i zażywa ecstasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sex oferty, Cycki, Reklama, Sponsoring, konsolowy, w świecie